Pasja to niezwykle ważna część naszego życia, pozwalająca złapać dystans do otaczającego świata, pracy, szkoły i być jeszcze bardziej efektywnym zawodowo, czy jako uczeń. Pomysłów na hobby może być wiele, a gdyby tak zacząć poszukiwać skarbów? Brzmi jak bajka, ale znalezione zabytki są całkowicie prawdziwe. Ale uwaga – ta pasja wciąga!
Tu, gdzie mamy dzisiaj miasta, pola, lasy i łąki, tysiące lat temu przebiegały szlaki handlowe, toczyły się walki plemion celtyckich, pojedynki średniowiecznych rycerzy, jak i dużo późniejsze wojny ogólnoświatowe. Na przestrzeni wieków ludzie gubili różne przedmioty, zakopywali biżuterię i monety. Dzisiaj zupełnie przypadkowo możemy odnaleźć różne cuda sprzed wieków. Możemy też z poszukiwania skarbów uczynić hobby, które będzie nie tylko świetną zabawą dla całej rodziny, ale też niezależną od pory roku ciekawą aktywnością na świeżym powietrzu.
Co można znaleźć?
Różnorodność przedmiotów, które może znaleźć współczesny poszukiwacz skarbów, jest olbrzymia, poczynając od starych guzików o pięknych wzorach, medalioników, poprzez różnego rodzaju plomby od towarów, skończywszy na całkiem dużych przedmiotach, jak chociażby działa armatnie.
– Osoby, które nie zajmują się pasją, jaką jest poszukiwanie zabytków, nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele niesamowitych przedmiotów można znaleźć – mówi Ryszard Pikuła, strateg biznesowy, który od kilkunastu lat pasjonuje się poszukiwaniem zabytków wspierając prace archeologów podczas badań na wykopaliskach. – To nie tylko biżuteria z różnych okresów, ale także monety, niektóre wybite nawet kilka tysięcy lat temu. Na zwykłej łące, polu czy w lesie można natknąć się zarówno na absolutnie niesamowite znaleziska, także na te z pozoru zupełnie zwykłe. Kolekcjonerzy zbierają nawet takie rzeczy jak brennery od lamp naftowych, czyli krążki, którymi podkręcało się płomień. To jest naprawdę fascynujące, jak duża różnorodność takich właśnie zabytkowych przedmiotów znajduje się
w ziemi.
Pan Ryszard szczególnie dumny jest z kilku znalezisk. Jednym z nich jest moneta sprzed tysięcznego roku – wymienia kolekcjoner – to denar Ottona III, na którym była wzorowana pierwsza polska moneta Bolesława Chrobrego. Ale też mam takie znaleziska jak nożyk sierpikowaty, czyli nożyk z brązu pokryty piękną zieloną patyną, tak ostry, że dzisiaj po wyciągnięciu go z ziemi można ciąć skórę i papier, pomimo że przeleżał w ziemi około 3,5 tysiąca lat! Kolejne znalezisko, którym mogę się pochwalić, to ołowiana tabliczka, na której są zapiski z 1256 roku. Ale mam też na swoim koncie odkrycie naprawdę cenne – niewiarygodny i unikatowy przedmiot, jakim jest złota celtycka moneta sprzed ponad 2 tysięcy lat – opowiada pasjonat złotych skarbów.
Poszukiwanie zabytków to nie tylko przeniesienie się do czasów dziecięcych marzeń o przygodach, piratach i skarbach ukrytych przez rycerzy. To również sposób na aktywne spędzenie czasu z całą rodziną na świeżym powietrzu, wspólne odkrywanie nowych miejsc i pomysł na pogłębianie wiedzy z historii. To także doskonałe zajęcie dla osób, które chcą spędzić czas w samotności, z dala od ludzi, gwaru i zmartwień dnia codziennego. Chodząc samotnie po polach i lasach, można przemyśleć każdy swój problem, to oczyszczająca umysł medytacja – przyznaje Ryszard Pikuła i dodaje, że dzięki swojej pasji od lat potrafi tworzyć kreatywne rozwiązania w biznesie.
Hobby dostępne dla każdego?
Poszukiwanie skarbów od strony technicznej to hobby dla każdego, jednak od strony prawnej musimy spełnić pewne warunki. Wykrywacze metali to sprzęt oferowany w różnych stopniach zaawansowania pracy, począwszy od tych prostych dla początkujących amatorów poszukiwania skarbów, które można kupić już za kilkaset złotych, poprzez wykrywacze dedykowane dzieciom, skończywszy na zaawansowanych technologicznie, których cena sięga kilku tysięcy złotych. Jest to sprzęt lekki, ważący do kilku kilogramów. Oczywiście jak w każdym sporcie możemy pokusić się o specjalistyczne ubrania, buty, saperki, ale nie jest to warunek niezbędny, by zacząć szukać skarbów. Tym warunkiem koniecznym jest otrzymanie stosownych pozwoleń.
– Pasję, jaką jest poszukiwanie skarbów, powinniśmy tak naprawdę nazywać poszukiwaniem zabytków, ponieważ każdy przedmiot wykonany ludzką ręką, zagubiony, schowany, ukryty jest zabytkiem, a z definicji zabytków wszystko, co odnajdujemy w ziemi, należy do Skarbu Państwa. Aby legalnie poszukiwać zabytków, trzeba albo być archeologiem – i wtedy jako archeolog można prowadzić badania archeologiczne, dokonywać odkryć – albo można być poszukiwaczem zabytków, czyli tak jak my to określamy, poszukiwaczem skarbów. Do tego potrzebne jest oficjalne pozwolenie najczęściej wydane przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Oczywiście wszystkie zabytki po znalezieniu musimy przekazać do konserwatora. Warto wspomnieć, że nielegalne poszukiwanie zabytków w naszym kraju jest zagrożone karą więzienia do lat dwóch. Zatem koniecznie pamiętajmy o niezbędnych pozwoleniach – podkreśla Ryszard Pikuła.
Ryszard Pikuła – ponad dwadzieścia lat tworzy kreatywne rozwiązania na problemy przedsiębiorców. Łączy ze sobą różne branże i gałęzie biznesu, tworząc nowe projekty i realizując najbardziej wymyślne wyzwania. Układa procesy rozwoju firm, zarządzając spółkami w imieniu właścicieli. Tworzy zarodniki startupowe z innowacyjnymi produktami i usługami. Nie boi się nowych wyzwań takich jak tworzenie holdingu spółek fotowoltaicznych czy budowa pola golfowego na Mazurach. Prywatnie jest pasjonatem poszukiwań zabytków i wspiera prace archeologów podczas badań archeologicznych. Przez kilkanaście lat odkrył tysiące zabytków i specjalizuje się w odnajdywaniu złotych skarbów. Największym jego sukcesem jest znalezienie najstarszej złotej monety celtyckiej wybitej na współczesnych terenach Polski. Zainspirowany problemami, które napotykał podczas oddawania się swojej pasji, tworzy system informatyczny integrujący wszystkie kwestie związane z poszukiwaniami zabytków, poszukiwaczy, archeologów a także zabytków w jedną całość.