Co to znaczy być ekspertem?
Wiedza 3 lutego 2017 Krzysztof Sadecki
„Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie”.
Niels Bohr
W dzisiejszych czasach coraz więcej osób występuje w roli eksperta. Wystarczy wykazać się względną wiedzą na jakiś temat, aby uzyskać to miano. Kto więc może nazywać się ekspertem?
Tu zdania są podzielone, ilu ekspertów (od bycia ekspertem) tyle opinii. Powszechnie uważa się, że ekspert to człowiek o szerokim i niekwestionowanym zakresie kompetencji, o głębokiej wiedzy, zarówno praktycznej, jak i teoretycznej.
Na ten temat krążą jednak rozmaite, często skrajne opinie. Są tacy, którzy twierdzą wręcz, że nigdy nie można stać się prawdziwym ekspertem. Jest to bowiem droga, która nigdy się nie kończy, a znalezienie odpowiedzi na jedno pytanie, rodzi kilka kolejnych. Z drugiej strony są i tacy, którzy twierdzą, że aby stać się ekspertem, wystarczy przeczytać 4 książki z danej dziedziny. Mnie jednak najbardziej przekonuje, bardzo często przytaczane, kryterium 10 000 godzin.
Czy znaczy to, że wystarczy „odbębnić” 10 000 godzin, aby stać się ekspertem w dowolnej dziedzinie?
Oczywiście, że nie.
Po pierwsze, istnieją dziedziny tak wyspecjalizowane lub tak popularne, że 10 000 godzin pozwoli jedynie wejść w duży krąg specjalistów. Wśród nich ekspertem będzie ten, który wykaże się jeszcze większymi kompetencjami oraz wiedzą. Są również i dziedziny niszowe, rozwijające się lub nowe, gdzie tytuł eksperta przypadnie temu, który posiada choćby minimalne rozeznanie w temacie – „wśród ślepców, jednooki królem”.
Po drugie, godzina godzinie nierówna. Od kilkunastu lat obserwuję ludzi, którzy trenują. Naprawdę trenują. Są to ludzie pełni pasji, zawzięci, bardzo szybko osiągają rezultaty i rozwijają się tak, jak inni mogliby tylko marzyć. Jest ich niewielu, ale to są właśnie jednostki na ścieżce eksperckiej. Widzę też mnóstwo takich, którzy zamiast trenować, tylko „chodzą na treningi”. Chyba każdy rozumie i zna tę różnicę. To tak, jak pracowanie i „chodzenie do pracy” – pozornie to samo, wydaje się, że jedni i drudzy poświęcają 8 godzin dziennie, jednak różnice w efektach są nie do opisania.
Gdzie kryje się ta magiczna granica?
Różnica polega właśnie na jakości poświęconej godziny. Mówiąc o rozwoju umiejętności, w których postępy ćwiczeń można łatwo obserwować (golf, gra fortepianie, karate itp.) używa się terminu „pogłębiony trening ekspercki”. Te same zasady tyczą się także rozwijaniu innych umiejętności – sprzedaż, świadoma komunikacja czy zarządzanie ludźmi. Każdą umiejętność można ćwiczyć, ale żeby ją opanować na poziomie eksperckim, trzeba stosować 8 zasad Mistrzowskiego Treningu.
Czym są te zasady?
- Specjalnie zaprojektowany dla rozwoju. Oprócz dopasowania trudności zadania do kompetencji, w projektowaniu treningu rozwojowego, kluczowe jest wykorzystanie własnych predyspozycji i talentu. Tak jak nie ma jednego klucza, który otwiera wszystkie drzwi, tak nie ma jednej metody nauki, która jest dobra dla wszystkich. Znakomitą podstawą do odkrycia swoich mocnych stron, jest wciąż niedoceniana w Polsce teoria Inteligencji Wielorakich Howarda Gardnera. W pierwotnej wersji wprowadzała 7 rodzajów inteligencji:
- Lingwistyczną
- Matematyczno – logiczną
- Wizualno – przestrzenną
- Muzyczną
- Interpersonalną
- Intrapersonalną
- Kinestetyczną
Korzystając z dowolnej z wymienionych inteligencji, można rozwijać swoje umiejętności nawet w skrajnie różnych dziedzinach.
- Izolacja poszczególnych elementów. Mamy tendencje do szybkiego łączenia części w całości. Ćwiczymy od razy całe skryptu rozmowy, całe sekwencje ruchów, całe strony utworów. „Pomyłka? Jeszcze raz. Od początku” – zwykła mawiać pewna nauczycielka muzyki. Jeśli jednak chcemy umiejętność opanować jak najszybciej – należy ją podzielić na jak najmniejsze części. Dopiero z dobrze wyuczonych poszczególnych elementów, tworzymy spójną całość.
- Ciągła mierzalność. Żeby zobaczyć postęp, trzeba najpierw znać stan obecny. Czy jestem lepszy od siebie z wczoraj? Sprzed tygodnia? Sprzed pół roku? Jeśli tak to o ile? Ale najważniejsze – o ile chcę być lepszy i kiedy! Bez ciągłych pomiarów, zapisywania i ich analizy ciężko jest stwierdzić, czy to, co robię przynosi efekty. Mierzyć można wszystko, w przypadkach zupełnie niewymiernych, można zapisywać poziom satysfakcji z wykonanych ćwiczeń.
- Wielokrotne powtórzenie. W każdym treningu są elementy ważna i ważniejsze. W każdym też są też rzeczy, które wychodzą nam lepiej i te, których „po prostu nie da się nauczyć”. To właśnie te drugie są kluczowe dla rozwoju. Powtarzanie tego, co nie wychodzi, z każdą powtórką coś zmieniając – prowadzi do przyspieszonego opanowania umiejętności. Choć to wbrew instynktownemu podejściu – przyjemniej jest przecież robić coś co dobrze wychodzi…
- Trening nie jest przyjemny. Nie znaczy to, że należy się katować albo zmuszać. Trening powinien być przyjemny, ale po zakończeniu. Z perspektywy czasu możemy stwierdzić – to był porządny trening, dobrze spędzone 2 godziny. Ale w trakcie: ciągłe powtórki, izolacja małych fragmentów, ciągle na granicy oraz:
- Nieustanne wyzwanie. Ciągle na granicy możliwości, kondycji, trudności. Zgodnie z teorią flow Mihálya Csíkszentmihályi, jeżeli poziom kompetencji jest wyższy niż trudność zadania, pojawia się nuda – tu niczego się nie nauczymy. Z drugiej strony, kiedy poziom zadania przewyższa nasze kompetencje, pojawia się niepokój – tu też nie ma miejsca na progres, ponieważ lęk przed porażką jest zbyt wysoki. Kiedy jednak trudnemu zadaniu odpowiada wysoki poziom umiejętności, pojawia się flow, czyli stan pomiędzy satysfakcją a euforią. Tu dopiero pojawia się miejsce na udoskonalanie umiejętności.
- Pełne skupienie. Może nam w tym pomóc odpowiednio poprowadzona medytacja przed treningiem lub podział ćwiczeń na mniejsze fragmenty. Nasz umysł może wytrzymać w stanie pełnego skupienia ok 20- 40 minut. Spraw, żeby były to najlepiej wykorzystane minuty z całego treningu.
- Głęboka refleksja. Po każdym treningu znajdź chwilę na zadanie sobie paru istotnych pytań: Jak oceniam swoje postępy? Co mi pomogło, co przeszkodziło? Co mogę jeszcze dodać do programu? Po każdym zakończonym etapie warto od razu wyznaczać kolejny.
Twoja praca to też trening – jeśli chcesz stawać się coraz lepszym w tym co robisz, potraktuj pracę jak trening. Każde zadanie to twoja siłownia, każda godzina – worek bokserski, każdy klient – twój partner w rozwoju. To jest właśnie klucz do wejścia na ścieżkę ekspercką.
Read it in english version: http://www.businessmantoday.us/what-does-it-mean-to-be-an-expert/