Syndrom chorego budynku – chorujemy my, ale leczyć trzeba nasz dom
Bez kategorii 3 listopada 2021 Patrycja
Powtarzające się dolegliwości zdrowotne takie jak bóle głowy, przemęczenie, senność, mdłości, omdlenia i problemy z oddychaniem w danej przestrzeni mogą świadczyć o syndromie chorego budynku. Bardzo często tym przypadłościom towarzyszy silne podrażnienie błon śluzowych (suchość w gardle i nosie, piekące oczy). Przebywanie w miejscu objętym SBC (z ang. sick building syndrome) może prowadzić do groźnych chorób, zwłaszcza górnych dróg oddechowych oraz sprzyjać nowotworom. O tym, jak rozpoznać SBC i jak sobie z nim radzić mówi ekspert medycyny integracyjnej, Dr Magdalena Cubała-Kucharska.
Powodów wystąpienia SBS może być kilka
Wystąpienie objawów syndromu chorego budynku związane jest głównie ze zbyt małą ilością świeżego powietrza w pomieszczeniu oraz z jego złą jakością. Źródłami zanieczyszczeń powietrza mogą być organizmy żywe (np. produkty uboczne oddychania, pocenia się, grzyby), materiały budowlane i elementy wyposażenia wnętrz (np. rozpuszczalniki, impregnaty drewna, związki emitowane przez farby malarskie, azbest), systemy wentylacji i klimatyzacji (np. mikroorganizmy żyjące w nieczyszczonych przewodach wentylacyjnych) albo samo użytkowanie pomieszczeń (np. palenie tytoniu).
– Przede wszystkim trzeba zdać sobie sprawę, że materac, na którym śpimy, meble, podłogi lub farby, których użyliśmy do pomalowania wnętrz, mogą zawierać składniki, które będą miały szkodliwy wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Warto zrobić przegląd pomieszczeń i zastanowić się, jak się w nich czujemy. Czy nie boli nas głowa, nie jesteśmy senni. Warto przeanalizować skład materiałów. Może się zdarzyć, że np. materac ma w składzie substancję, która wywołuje u nas reakcje alergiczną lub ból głowy – mówi Dr Magdalena Cubała-Kucharska.
Niebezpieczne grzyby
Bardzo często w naszych domach pojawia się problem pleśni, która ma olbrzymi wpływ na nasze zdrowie. Powoduje ją zbyt wysoka temperatura w pomieszczeniach. Przeważnie utrzymujemy ją na poziomie 22-25 stopni Celsjusza, co jest najlepszym sposobem, żeby rozwinąć pleśnie. Przez to jesteśmy narażeni m.in.. na niebywale toksyczne mykotoksyny – mikroskopijne grzyby, które przenikają do wnętrza błon komórkowych. Mogą dać bardzo duże objawy neurotoksyczne praktycznie w każdym narządzie bądź silne reakcje alergiczne.
Opieka prozdrowotna budynku
Istnieje wiele sposobów na leczenie syndromu chorego budynku. Przede wszystkim zapewnić dopływ świeżego powietrza i zadbać o czystość układów klimatyzacyjnych. W miarę możliwości pomieszczenia powinno wietrzyć się jak najczęściej, nawet w zimie. W ciepłym, wilgotnym i zanieczyszczonym środowisku groźne dla zdrowia pleśnie, bakterie i grzyby mają idealne warunki do rozwoju. W przypadku złej jakości powietrza na zewnątrz warto zaopatrzyć się w oczyszczacz powietrza. Istotne jest również utrzymywanie odpowiedniej temperatury, która powinna wynosić 21 stopni. O optymalną wilgotność powietrza zadbają rośliny doniczkowe lub nawilżacz powietrza.
Syndrom chorego budynku został uznany w 1982 roku przez Światową Organizację Zdrowia za problem zagrażający zdrowiu człowieka. 2 lata później WHO podało informację, że dotyczy aż 30% wszystkich budynków, które wykorzystują syntetyczne materiały wykończeniowe (głównie biurowców i nowych domów mieszkalnych).