Businessman TOday
Świadomość bezpieczeństwa majątku firmy w polskich przedsiębiorstwach Świadomość bezpieczeństwa majątku firmy w polskich przedsiębiorstwach
Czy polscy przedsiębiorcy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest bezpieczeństwo majątku firmy i prowadzą odpowiednie działania? Na to pytanie odpowiada doktor nauk... Świadomość bezpieczeństwa majątku firmy w polskich przedsiębiorstwach

Czy polscy przedsiębiorcy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest bezpieczeństwo majątku firmy i prowadzą odpowiednie działania? Na to pytanie odpowiada doktor nauk prawnych Małgorzata Rejmer, prezes zarządu Kancelarii Finansowej Lex.

Businessmantoday: Czy uważa Pani, że polscy przedsiębiorcy prowadzą świadomą politykę w zakresie bezpieczeństwa majątku firmy?

Małgorzata Rejmer: Potrafię wskazać przykłady polskich firm rodzinnych, których właściciele wykazują się dużą świadomością w tym zakresie. Niestety, w większości przypadków bezpieczeństwo majątkowe w firmach rodzinnych oceniam jako niewystarczające lub wręcz zaniedbane. Zwykle powodem takiego stanu rzeczy jest niewiedza właścicieli, a nie nonszalancja w zakresie ochrony własnego majątku.

To, co działało w czasach wzrostu gospodarczego i stabilnej sytuacji gospodarczej często zawodzi w okresie kryzysu lub spowolnienia gospodarczego. Trudne czasy mają to do siebie, że eliminują z rynku podmioty najsłabiej przygotowane na „rynkowe turbulencje”.

BT.: Jakie są największe zagrożenia dla bezpieczeństwa majątku polskich firm w obecnych warunkach rynkowych?

M.R.: Bez wątpienia największym zagrożeniem dla firmy jest utrata płynności finansowej, z jednej strony oraz utrata najbardziej cennego majątku w firmie, z drugiej strony. W czasie kryzysu mamy do czynienia z efektem domina. Firmy przestają regulować swoje zobowiązania na czas. Potwierdza to także raport KRD z grudnia 2022 r., z którego wynika, że 44% firm ma problemy z regulowaniem swoich zobowiązań, 27% celowo wstrzymuje płatności z obawy przed konsekwencjami kryzysu, a 40% ma obawy co do wypłacalności kontrahentów.

BT.: Jakie są najlepsze praktyki, które polskie firmy mogą stosować w celu zabezpieczenia swojego majątku i minimalizacji ryzyka straty?

M.R.: W obszarze zabezpieczenia płynności finansowej, a w konsekwencji utrzymania ciągłości firmy, ważne jest aby właściciele biznesu pamiętali o trzech podstawowych zasadach. Po pierwsze, umowy pisze się na złe, a nie na dobre czasy. Oznacza to, że standardem powinno stać się sporządzanie umów w formie pisemnej. Okazuje się bowiem, że wielokrotnie mamy do czynienia ze współpracą miedzy podmiotami w oparciu o ustalenia ustne, często nawet nie potwierdzane w formie dokumentowej (np. mailowej). W przypadku problemów kontrahenta i konieczności dochodzenia swoich praw w sądzie, taka sytuacja istotnie obniża szansę na wygraną. Sąd opiera się bowiem głównie na dokumentach, a w mniejszym stopniu na zeznaniach stron, które często są sprzeczne.

Z umowami w formie pisemnej wiąże się druga zasada: dołączanie do umów odpowiednich zabezpieczeń. Wśród zabezpieczeń rzeczowych do najbardziej popularnych należą oczywiście zabezpieczenia w formie hipotek i zastawów (mogą z nich korzystać nie tylko banki, ale także sami przedsiębiorcy). Istnieją także inne formy zabezpieczeń, jak np. umowy poręczenia, cesje wierzytelności, przewłaszczenia na zabezpieczenie, umowy zadatku, gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe, oświadczenia o poddaniu się egzekucji i kilka innych, które przewidział ustawodawca.

Trzecia zasada dotyczy prowadzenia regularnych działań windykacyjnych, zaczynając od windykacji miękkiej, a kończąc na dochodzeniu swoich praw w sądzie. Profesjonalne systemy monitorujące płatności oraz konsekwencja w zakresie działań windykacyjnych to skuteczne sposoby na odzyskiwanie swoich należności w czasach, gdy większość kontrahentów nie płaci na czas lub zawiesza regulowanie swoich zobowiązań.

Kolejnym istotnym problemem jest utrata najbardziej wartościowego majątku, np. nieruchomości, parku maszynowego czy floty samochodowej. W większości przedsiębiorstw i spółek mamy do czynienia z modelem biznesowym, w ramach którego w jednym podmiocie mamy zarówno ryzyka biznesowe (związane z faktem zatrudniania pracowników, zawierania umów z kontrahentami oraz regulowaniem zobowiązań publicznoprawnych), jak i najbardziej cenne aktywa. Jeżeli pojawią się problemy i którykolwiek z wierzycieli (kontrahent, bank, pracownik, urząd skarbowy) otrzyma prawomocny wyrok, odda sprawę do komornika, a ten, z racji efektywności swojego działania, będzie zainteresowany licytacją najbardziej cennego majątku, np. nieruchomości.

Działanie zwane strukturyzacją właścicielską polega na tym, aby oddzielić te dwa obszary, np. poprzez tworzenie spółek, w których znajdzie się najbardziej wartościowy majątek, a które nie będą prowadziły bieżącej działalności operacyjnej. Oczywiście taką zmianę struktury organizacyjnej należy przeprowadzić w sposób neutralny podatkowo. Ustawodawca daje takie możliwości, ale niewielu przedsiębiorców z tego korzysta, a szkoda, bo jest to realna ochrona majątku firmowego.

BT.: Czy założenie fundacji rodzinnej może wesprzeć ciągłość działalności firmy?

M.R.: Jest to jedno z jej podstawowych zadań. Oczywiście sam fakt powołania fundacji rodzinnej nie rozwiąże problemu z sukcesją biznesu. Nadal największym wyzwaniem pozostaje przygotowanie kompetentnego następcy prawnego, czy to z grona rodziny, czy spoza niej. Biznes wymaga bowiem sprawnego zarządzania. Fundacja rodzinna daje realną szansę na oddzielnie sfery właścicielskiej od sfery zarządczej. Od fundatora zależy, czy bliższy jest mu model, w którym rodzina angażuje się w działalność operacyjną czy wręcz przeciwnie, sprawuje funkcje kontrolne i czerpie pożytki z efektywnie rozwijanego biznesu. Statut fundacji może uwzględniać każde z tych rozwiązań.

Często spotkać się można z problemem, że dzieci właściciela nie chcą lub nie potrafią przejąć biznesu. Do czasu, gdy nie było w polskim prawie fundacji rodzinnej, taka sytuacja oznaczała dla wielu właścicieli firm konieczność ich zamknięcia lub przekazania własności w ręce osoby, która nie rokowała co do kontynuacji działalności, co w zdecydowanej większości przypadków kończyło się fiaskiem. Fundacja rodzinna jest formą parasola, który można otworzyć zarówno nad firmą rodzinną, jak i nad rodziną biznesową. Jest to rodzaj wehikułu sukcesyjnego, który pozwala zaplanować rozwój firmy nie na lata, a na pokolenia. Fundacja rodzinna to także „skarbiec rodzinny”, który chroni przed utratą najbardziej wartościowy majątek, zarówno firmowy (jeśli przeprowadzona będzie wcześniej strukturyzacja właścicielska), jak i prywatny.

BT.: Jakie są główne korzyści związane z tworzeniem fundacji rodzinnej dla ochrony polskich firm?

M.R.: Fundacja rodzinna może odegrać kluczową rolę w procesie ochrony polskich firm. Po pierwsze, daje możliwość, aby kolejne pokolenia tę firmę rozwijały, bez ryzyka, że nagle któryś ze spadkobierców postanowi sprzedać biznes, nawet wbrew woli jej założyciela. W konstrukcji prawnej z udziałem fundacji rodzinnej taki scenariusz jest niemożliwy. Żaden ze spadkobierców nie przejmuje bowiem prawa własności do tego majątku, co nie zmienia faktu, że może z tego majątku korzystać jako beneficjent.

Fundacja rodzinna jako wspólnik w spółkach operacyjnych nie ponosi odpowiedzialności za zobowiązania firmy, ale także nie odpowiada za zobowiązania fundatora, które powstały po jej powstaniu (wyjątkiem są długi alimentacyjne). Jest to zatem najbezpieczniejsze rozwiązanie z punktu widzenia ochrony majątku firmy.

Fundacja rodzinna to także atrakcyjne rozwiązanie podatkowe, choć nie należy podejmować decyzji o fundacji rodzinnej tylko z tej perspektywy.

Fundacja rodzinna może pełnić również rolę „banku rodzinnego”, który, zgodnie ze statutem, może wspierać m.in. spółki fundatora poprzez mechanizm pożyczek na atrakcyjnych warunkach finansowych, ale także poprzez współfinansowanie kolejnych przedsięwzięć gospodarczych.

Fundacja rodzinna, w przypadku bardziej rozbudowanych biznesów, może pełnić rolę podmiotu holdingowego w stosunku do spółek operacyjnych, w których fundacja obejmie akcje lub udziały.

Jak widać, profesjonalne wykorzystanie fundacji rodzinnej ma szansę wesprzeć funkcjonujący już biznes w sposób wymierny, będąc dla niego zarówno bezpieczną przystanią, jak i siłą stanowiącą o intensywnym rozwoju spółek fundatora.

BT.: Dziękuję za rozmowę!

Patrycja