Dzień Ojca to nie tylko wyjątkowy czas, kiedy rodzice zbierają od swoich pociech podziękowania i życzenia. To przede wszystkim moment na zastanowienie się, ile mężczyzna wnosi w życie swoich dzieci i co wzajemnie sobie zawdzięczają.
Podobnie jak inne święta, widzimy jego komercjalizację i sprowadzenie całej celebracji do powierzchownych życzeń urozmaiconych prezentem. Ale tak, jak w przypadku innych świąt, ich geneza i wartość tkwią w czymś zupełnie innym – to czas radości i wdzięczności za zbudowanie rodziny i chwila wytchnienia, podczas której możemy pomyśleć, co jeszcze możemy poprawić.
– O tym, czy jesteś dobrym ojcem, nie świadczy odręcznie narysowana kartka z życzeniami, ale codzienne relacje z domownikami. Czy dziecko nie boi się przyjść ze swoimi problemami, czy chętnie się dzieli swoimi przemyśleniami lub prosi o radę, doceniając doświadczenie ojca. Na to wszystko trzeba zapracować, aby zbudować rodzinę i prawdziwy dom – mówi Maciej Gnyszka, założyciel Towarzystw Biznesowych, prywatnie ojciec trójki dzieci. – Jeśli dotychczas nie znalazłeś w sobie siły do zastanowienia się nad swoją rolą ojca, zrób to w tym roku. Nie chodzi o podsumowanie, ile prezentów dałeś swoim dzieciom albo ile weekendów spędziliście na wycieczkach. To rzeczy przyjemne, ale nie najważniejsze. Zastanów się, jaką rolę chcesz pełnić w życiu kolejnego pokolenia, co tak naprawdę możesz mu przekazać i czego nauczyć. Tak, aby zdążyć to wszystko zrobić.
Niedocenione święto
Wpływ ojca zwykle był marginalizowany – skupiano się przede wszystkim na poświęceniu matek, które spędzały z dzieckiem jego pierwsze lata, a ojciec pojawiał się jedynie na początku historii i w momencie symbolicznego wkroczenia w dorosłość. Przyjęło się nawet mówić, że rolą mężczyzny jest przeliczenie po porodzie, czy dziecko ma wszystkie palce i szybki powrót do pracy, aby zapewnić utrzymanie rodziny. Nic dziwnego, że również jego święto nie przyjęło się z takim rozmachem jak dni innych członków rodziny. Nie dość, że obchodzi je zdecydowanie mniej krajów, to sama historia świętowania nie jest zbyt długa, w Polsce sięgając zaledwie 1965 roku.
– Ojciec jest ważną figurą nie tylko w rodzinie, ale też w całej kulturze i religii. I choć w sztuce znajdziemy zdecydowanie mniej wizerunków mężczyzny jako głowy rodziny, warto przyjrzeć się historycznym postaciom i poszukać w nich inspiracji do naszych działań. Święty Józef, patron ojców i wychowawców, to jeden z najbardziej oczywistych wzorów, z którego działań można czerpać pełnymi garściami. Ale nie jedyny. Takich modeli możemy szukać wokół nas – w naszych dziadkach, mężczyznach, których znaliśmy osobiście lub których podziwialiśmy. Dlatego to święto jest tak ważne. Pozwala nie tylko pomyśleć nad naszą rolą w życiu dzieci, ale też przypomnieć sobie, jak sami zostaliśmy ukształtowani przez nasze środowisko, osoby, którym na nas zależało i chciały nam pomóc. A tego prezentu nie da się zamknąć w pudełku – podkreśla Maciej Gnyszka.
Maciej Gnyszka urodził się w 1986 roku w Warszawie. Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej oraz Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Stypendysta Instytutu Socjologii Uniwersytetu Ludwiga Maksymiliana w Monachium. Autor książki „Dlaczego networking nie działa i co musisz zrobić, by zaczął”. Od 2010 r. prezes Towarzystw Biznesowych.
Towarzystwa Biznesowe S.A. – jedna z największych ogólnopolskich organizacji networkingowych, która zrzesza ponad 400 członków: przedsiębiorców, właścicieli i profesjonalistów z różnych branż. Podczas spotkań networkingowych członkowie zdobywają doświadczenie, nawiązują cenne relacje biznesowe i prezentują swoje usługi. W ramach budowania przestrzeni przyjaznej przedsiębiorcom odbywają się także prelekcje ekspertów różnych dziedzin, członkowie mają także szanse rozwijać własne umiejętności ogólnobiznesowe.