Koronawirus wywrócił nasze życie zawodowe i prywatne do góry nogami. Z dnia na dzień przestaliśmy spotykać się ze znajomymi, chodzić do pracy, restauracji i do kina. Przestaliśmy także randkować. Nie oznacza to bynajmniej, że przestaliśmy potrzebować bliskości i miłości. Wręcz przeciwnie, pracując samemu w domu nad kolejnym raportem lub prezentacją, poczuliśmy jeszcze dotkliwiej, że nie chcemy spędzić życia samotnie przed laptopem. Dlatego teraz ekskluzywne agencje kojarzenia par odnotowują rekordowe ilości zgłoszeń, a profesjonalni hearthunterzy mają pracy więcej niż przed kwarantanną. Okazuje się, że w obliczu globalnego zagrożenia największą inwestycją jest inwestycja w prawdziwą relację opartą na uczuciu, wsparciu i zrozumieniu.
Kwarantanna spowodowała, że kontakty z przyjaciółmi i znajomymi ograniczyliśmy do rozmów telefonicznych lub spotkań video. Stanowi to zaledwie namiastkę dawnej rzeczywistości, bo świat wirtualny nie daje takiej bliskości jak kontakt „one to one”. Najtrudniej w tej sytuacji singlom, którzy do tej pory więcej inwestowali w karierę niż relacje damsko-męskie. Teraz wyraźnie odczuwają, że spełnienie zawodowe, prestiż i bezpieczeństwo finansowe to nie wszystko, czego oczekują od życia. Siedząc samemu w domu, nie dość, że czują się samotni, to na dodatek uważają, że nie mają nadziei i perspektyw na poznanie w najbliższych miesiącach kogoś wyjątkowego, z kim mogliby stworzyć związek. Lecz czy teraz naprawdę nie można znaleźć miłości? Okazuje się, że możliwości jest wiele, trzeba tylko wiedzieć jak i gdzie.
Gdzie znaleźć miłość w czasach zarazy?
Berkeley International to międzynarodowa, butikowa agencja kojarzenia par, która od prawie 20 lat z sukcesem łączy ze sobą te WŁAŚCIWE osoby. Ich klientami są osoby zamożne, na stanowiskach, które osiągnęły sukces zawodowy i społeczny, ale nie chcą już dłużej być same. Teraz firma odnotowuje wzrost liczby członków, ponieważ epidemia uświadomiła wielu ludziom, że najważniejsze są relacje – nie te z szefami i pracownikami, ale z partnerem, rodziną i przyjaciółmi. To fundament, na którym można budować swoją przyszłość zawodową i prywatną. Izolacja i ograniczenie kontaktów towarzyskich sprawiły, że single zajrzeli w głąb siebie i przyjrzeli się swoim pragnieniom i potrzebom, a są nimi poczucie bliskości z drugą osobą, rozmowa z nią, wsparcie i akceptacja. Dlatego mnóstwo ludzi puka do drzwi Berkeley International w poszukiwaniu bratniej duszy.
– W obliczu globalnego zagrożenia ludzie stali się bardziej wrażliwi, autentyczni, świadomi siebie, ale też bezbronni. Bardziej skupiają się na drugim człowieku i chcą budować ciepły związek oparty na uczuciu, zrozumieniu i wsparciu. Słyszę to codziennie podczas rozmów z moimi klientami. Homeoffice sprawił, że osoby żyjące bez pary uświadomiły sobie, jak bardzo istotne są prawdziwe, bliskie relacje. Gdy zamykają komputer, pragną mieć u swego boku równorzędnego partnera, z którym będą mogli pójść na spacer, spędzić wieczór, snuć plany na przyszłość i rozwijać się. Życie w pojedynkę nie jest już dla nich satysfakcjonujące i zdają sobie sprawę, że właśnie inwestycja w relacje i znalezienie tej właściwej osoby daje ogromne i długofalowe zyski – mówi Agata Igras, dyrektor zarządzająca Berkeley International Poland.
Jak znaleźć miłość w czasach zarazy?
Samotne osoby na stanowiskach nie mają czasu na randkowanie w ciemno, gdyż wiedzą, że czas to pieniądz. Trudno znaleźć osobę, z którą można budować autentyczną relację, patrząc tylko na często „podrasowane” zdjęcie w aplikacji randkowej. Iluzja idealnego partnera pryska już po pierwszym spotkaniu… Berkeley International tym się różni od portali i aplikacji randkowych, że oferuje bardzo spersonalizowane usługi, dopasowane do indywidualnych potrzeb klientów.
– Nasi profesjonalni hearthunterzy najpierw osobiście poznają swoich klientów podczas indywidualnej rozmowy – ich życiowe cele, potrzeby, wartości, marzenia i oczekiwania wobec drugiej osoby, a dopiero na podstawie szczegółowej analizy dobierają im partnerów. Najbardziej pasujących do siebie połówek szukamy nie tylko w Polsce, ale i za granicą. To żaden problem, gdyż Berkeley International ma swoje biura w kilkunastu miastach na całym świecie, od Londynu i Paryża, po Nowy Jork i Melbourne – dodaje Agata Igras.
Kwarantanna utrudnia randkowanie, ale na szczęście nie uniemożliwia. Można pójść na spacer do parku lub porozmawiać za pośrednictwem różnych komunikatorów. FaceTime, Skype czy Zoom pozwalają na odrobinę prywatności i mnóstwo kreatywności. Będzie trochę inaczej niż fizyczne przebywanie w tej samej przestrzeni, ale można nawet powiedzieć, że dzięki tym nietypowym warunkom randka będzie oryginalna, a na pewno stworzy możliwości, by lepiej poznać tę drugą osobę i umówić się na kolejną, oczywiście z zachowaniem „przepisowego” dystansu.
Więcej informacji: https://www.berkeley-international.com/pl