Businessman TOday
  „Karma wraca” to popularna fraza, która wywodzi się z hinduizmu i buddyzmu. Koncepcja odnosi się do idei, że nasze działania – zarówno dobre,...

 

„Karma wraca” to popularna fraza, która wywodzi się z hinduizmu i buddyzmu. Koncepcja odnosi się do idei, że nasze działania – zarówno dobre, jak i złe – mają swoje konsekwencje, które w jakiś sposób do nas wracają. W codziennym użyciu powiedzenie często stosowane jest jako przestroga, aby traktować innych z szacunkiem i postępować moralnie.

Dla osób pasjonujących się ezoteryką karma przypomina o naszych poprzednich wcieleniach. Wiele osób wciąż nie wierzy i nie akceptuje tego konceptu, jednak Ci którzy rozumieją, o czym mowa, są w stanie uniknąć wielu trudnych doświadczeń oraz ominąć pewne relacje karmiczne, będące wynikiem tego, co się działo w poprzednim życiu – wyjaśnia Michał Ławniczak, numerolog i tarocista.  

Lęki z poprzednich wcieleń

Często zadajemy sobie pytanie, skąd biorą się niektóre nasze lęki, na przykład przed wodą, wysokością, czy przestrzenią. Chodzi o lęki, które wydają się irracjonalne i na które nie ma szczególnego wytłumaczenia. Zdaniem ezoteryków wyjaśnienie tkwi prawdopodobnie w poprzednim wcieleniu i wiąże się z odejściem ze świata żywych w nieciekawych okolicznościach lub z doświadczeniami, które musi przepracować odradzająca się dusza. Praca polega na wyciagnięciu wniosków z tego, co się działo i pokochaniu siebie na nowo.  Jeżeli w poprzednim wcieleniu tworzyliśmy trudną i skomplikowaną relację, najprawdopodobniej zostanie ona nam przekazana do przepracowania w obecnym bycie – uważa Ławniczak. Można powiedzieć, że dusza kolekcjonuje to, czego doświadczamy, prowadząc swego rodzaju zapis.

Karma na pierwszy rzut oka kojarzy się z cierpieniem, ale jest też ważną lekcją. Z czasem dostrzegamy, że trudne przeżycia były potrzebne, aby nauczyć nas unikać pewnych błędów, kształtować myślenie i charakter. Karma sprowadza na właściwe tory i pomaga stawać się lepszym i silniejszym człowiekiem. Karma zatem nie chce nas zniszczyć, a wręcz odwrotnie – odbudować.

Jak zatrzymać karmę?

Warto wiedzieć, że istnieją sposoby zatrzymywania skutków karmy. Pomaga w tym np. seans ezoteryczny. Podczas seansu mogę zobaczyć, jakie obszary są dla kogoś trudne, co lepiej omijać i w jakim kierunku podążać – wyjaśnia Michał Ławniczak. Dzięki ujawnieniu i zrozumieniu tego, czego nie widać, zjawiska karmiczne nie tylko nie przejmują kontrolę nad naszym życiem, ale stają się źródłem zrozumienia, pomagają w ewolucji, oczyszczają wnętrze i równoważą energię.

Oczyszczenia możemy dokonać samodzielnie za pomocą magii buddyjskiej – jest to jednak opcja dostępna dla bardziej wtajemniczonych. Jeżeli nie posiadamy tak zwanej świadomości wyższej, najlepiej skorzystać z pomocy tych, którzy profesjonalnie zajmują się rytuałami oczyszczenia. Dzięki seansom, możemy np. dowiedzieć się, dlaczego nie powodzi się nam w relacjach romantycznych – ezoteryk jest w stanie wychwycić, czy ktoś nie jest związany jakimiś ślubami z poprzedniego życia, które hamują rozwój tego, na czym nam zależy w obecnym bycie

Często nadużywamy pojęcia, że karma do nas wróci, nie wiedząc tak naprawdę, co kryje się za tym powiedzeniem – podsumowuje Michał Ławniczak. Jesteśmy tutaj na Ziemi, aby zadbać o nasz rozwój – zajmujemy się pracą, rodziną, czerpaniem przyjemności z życia. I choć dążymy do szczęścia, po drodze napotykamy różnego rodzaju przeciwności losu, które mają być dla nas nauką, a nie poniżeniem. Żyjemy, doświadczamy, uczymy się i rozwijamy również na własnych błędach. Po śmierci jesteśmy rozliczani z naszego zachowania i na podstawie tego przygotowujemy się na kolejne życie.

Jeśli zdarzy nam się skrzywdzić innych, „karma wróci” i prawdopodobnie przyjdzie nam to przepracować w tym lub w kolejnym życiu. Czasami dobrze, że wróci szybciej – dzięki temu jesteśmy w stanie wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów, wyzbyć się pewnej części naszego ego i wzbić na wyższe wibracje.

Patrycja