Businessman TOday
Rozpalanie od góry, czyli jak efektywnie ogrzewać paliwami stałymi Rozpalanie od góry, czyli jak efektywnie ogrzewać paliwami stałymi
Ogrzewasz dom i wodę użytkową kotłem na drewno lub inne paliwo stałe i masz wrażenie, że nie robisz tego efektywnie? Spróbuj rozpalania od góry.... Rozpalanie od góry, czyli jak efektywnie ogrzewać paliwami stałymi

Ogrzewasz dom i wodę użytkową kotłem na drewno lub inne paliwo stałe i masz wrażenie, że nie robisz tego efektywnie? Spróbuj rozpalania od góry. I nie zrażaj się niepowodzeniami.

Jeśli wszystko zrobisz prawidłowo, zadziała od pierwszego razu. Nie zrażaj się nieudanymi próbami, zastosuj się do instrukcji a będziesz ogrzewać bezdymowo, a co najważniejsze, efektywnie.

Rozpalanie od góry krok po kroku

 Na początek jedna uwaga – poniższe instrukcje możemy zastosować zarówno do drewna,   jak i innych paliw stałych oraz zarówno do kotła, jak i kominka. Różnice znajdziemy w rozpałce   – głównie w jej ilości. Pierwszy krok to odpowiednio przygotowane palenisko. Musimy wyczyścić ruszt i popielnik, aby żadne pozostałości nie zakłócały przepływu powietrza.
Następnie, do tak przygotowanego kotła czy kominka, wkładamy nasze paliwo, zostawiając  u góry miejsce na rozpałkę. W przypadku kotła można śmiało stwierdzić, że maksymalny poziom wsadu paliwa, to dolna krawędź drzwiczek. Zapobiegnie to niekontrolowanym wzrostom temperatury i ciśnienia wewnątrz urządzenia – 
wyjaśnia Wojciech Perek. Nie mniej radzę zacząć od połowy dostępnej przestrzeni. Protip – aby ułatwić sobie rozpalenie kawałki grubsze dajmy na sam dół,     a przysypmy je drobniejszymi.  Kolejny krok to ułożenie rozpałki – mogą to być kawałki drewna o grubości ok. 2 cm, które przykryją całą powierzchnię paleniska. Na samej górze umieść trociny, gazety czy tekturę – materiał, który szybko zacznie się palić. Nie żałuj rozpałki – z czasem nauczysz się używać jej coraz mniej. I teraz już wiesz, dlaczego nie ładujemy kotła powyżej drzwiczek – musimy mieć przecież dostęp do rozpałki.
Czas na finał – rozpalamy. Tutaj kluczem jest odpowiedni dostęp powietrza. Generalna zasada – na początek najwięcej, im dalej, im bardziej wypalone gazy, a spala się paliwo – tym mniej. Po czym poznać, na którym etapie wypalania jesteśmy? Po kolorze płomieni. Jeśli znikają jasno żółte płomienie, to znaczy, że wypaliliśmy już gazy i zaczyna się spalać paliwo –
 tłumaczy ekspert kampanii Drewno Pozytywna Energia.

Rozpalając do góry zużywam więcej paliwa – to złudzenie

  Na początku może nam się wydawać, że rozpalając w kotle czy kominku w opisywany sposób, zużywasz więcej paliwa. W istocie tak może być, jednak pewne jest to, że zużywasz je dużo efektywniej, czyli z tej samej ilości paliwa otrzymujesz więcej energii cieplnej. Jeśli zaś chodzi o zużycie rozpałki, już o tym wspominałem – z czasem będziesz jej używać coraz mniej – zapewnia ekspert. W tej kwestii pojawia się jeszcze jedno pytanie – co zrobić, jeśli chce palić non-stop,   aby utrzymać temperaturę w domu czy na instalacji, a paliwo w kotle mi się kończy?
Operację ponownego rozpalenia można przeprowadzić na kilka sposobów, jednak aby nie czekać  na ostygnięcie kotła, najlepszy będzie następujący:

– opróżnij popielnik

– włóż do niego pozostały w komorze żar

– załaduj nowe paliwo

– przesyp żar z popielnika na nowe paliwo

– dołóż rozpałki

I rozpal tak, jak to opisano powyżej.

Odpowiednia jakość paliwa kluczem do sukcesu

Oczywiście wszystkie powyższe instrukcje na nic się zdadzą, jeśli nie będziemy mieli odpowiednio przygotowanego paliwa, tzn. przede wszystkim suchego. W przypadku drewna, powinno ono mieć nie więcej niż 15-20 proc. wilgotności. Jak zatem przygotować drewno do palenia szybko i efektywnie?    Kluczem do sukcesu jest odpowiednie składowanie, dzięki któremu będziemy w stanie wysuszyć drewno nawet w pół roku. W pierwszej kolejności powinniśmy porąbać drewno na docelowe kawałki, gotowe do palenia. Tak przygotowane szczapy układamy w równy prostopadłościan. Ważne, żeby bryła naszego opału była przewiewna, a najlepiej, gdyby była osłonięta od góry. W tym celu możemy stworzyć konstrukcję – na kilku słupkach dopasowanych długością do posiadanej ilości drewna ułożyć palety i przykryć je np. papą czy folią. Dzięki temu zapewnimy wentylację nie tylko        od boków, ale i od góry, a dodatkowo ochronimy drewno przed deszczem. Tak przygotowane drewno powinno wyschnąć w ok. pół roku. Przy okazji obalę jeden mit – chaotyczna pryzma, przypominająca górę, nie jest przewiewna w takim stopniu, jak wspomniany prostopadłościan – przestrzega Wojciech Perek.

Patrycja